Mikołaj nie zawsze musi mieć wielki brzuch, nie zawsze też załapie się na wielką brodę. Mój był całkiem przystojny, wyjątkowo elegancki, zwłaszcza jak na Mikołaja i przyniósł mi książkę MONTY PYTHON autobiografia według MONTY PYTHONA. Jeszcze nie skończyłem, ale wydaje mi się, że już pora coś o niej napisać, bo jeszcze zdążycie ją kupić komuś lubiącemu tych nienormalnych Angoli. Bo warto, warto jak cholera.
Moim zdaniem ta ekipa w pewien sposób ukształtowała spory fragment współczesnej popkultury, takie skecze jak Ministerstwo Głupich Kroków, czy ten o Martwej Papudze to przecież fundamenty brytyjskiego humoru. A o tym, że Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji wiedzą chyba wszyscy :). Można chyba spokojnie powiedzieć, że Latający cyrk Monty Pythona był jednym z kroków milowych w historii telewizji.
Pythonowie są także twórcami piosenki, która zajmuje drugie miejsce spośród tych, których najbardziej nienawidziłem w swoim życiu. Pierwsza to Wind Of Change Scorpionsów, a ta druga to Always look on the bright side of life z Żywotu Briana. Kiedy RMF puszczał ją w kółko dostawałem szału i piany podczas gwizdania Erica Idle, no nie szło zdzierżyć. Napisali też jedną absolutnie genialną i taką którą uwielbiam, chodzi o … Always look on the bright side of life, tak, nie piszę bzdur. Zakochałem się w niej natychmiast jak oglądnąłem w końcu film i zobaczyłem w jakich okolicznościach jest śpiewana, przeczytałem tekst i teraz staram się możliwie często patrzeć na radosną stronę życia. Może nie zawsze, ale jak najczęściej.
Ale wracajmy do książki. Panowie opowiadają o swoich kolegach z grupy, o pracy dla BBC przy Latającym Cyrku, o tym jak to było z tymi skeczami. Jest też o pracy nad filmami i o śmierci, bo choć , dla Pythonów ważny jest Sens życia… to jednak nie boją się mówić o śmierci, która dotknęła jednego z nich. To wszystko jest fajne, interesujące, momentami zabawne i bardzo obszerne. Ale tym, co w tej książce powala na kolana są zdjęcia, jest ich mnóstwo, a nawet MNÓSTWO. Są prywatne, służbowe, z początku kariery i te dużo bliższe współczesności. Są z planów filmowych i imprez rodzinnych, takie zdjęcia z Żywotu Briana, że czacha dymi, chyba z godzinę siedziałem i przeglądałem to, co jest w środku, zanim zabrałem się za czytanie. A że czytania jest sporo, to jeszcze trochę przede mną, nie czytam za szybko, bo te cholerne zdjęcia co chwilę mnie rozpraszają ;).
Jeśli zatem szukacie czegoś zaskakującego i ciekawego na prezent, a obdarowywany choć trochę lubi tych dziwnych Angoli, to kupcie mu tę Autobiografię, będzie zachwycony. Choć lojalnie ostrzegam, może się czasowo stać niekomunikatywny ;)
Informacja tramwajowa
Nie zabieramy. Za gruba, za duża i za fajna do komunikacji miejskiej. Ale zdecydowanie warto wziąć ze sobą na urlop i idealnie spisze się podczas rejsu po Karaibach ;)
Podsumowanie:
Tytuł: MONTY PYTHON autobiografia według MONTY PYTHONA
Autor: Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones, Michael Palin, Bob McCabe
Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie
Do tramwaju: raczej nie
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 5/6